Sorting
Source
Katalog zbiorów
(1)
Form of Work
Książki
(1)
Literatura faktu, eseje, publicystyka
(1)
Status
available
(1)
Branch
Biblioteka Białaczów
(1)
Author
Jedynak Marek
(1)
Szyprowski Bartłomiej
(1)
Świderski Marian
(1)
Year
2010 - 2019
(1)
Country
Poland
(1)
Language
Polish
(1)
Demographic Group
Literatura polska
(1)
Subject
Armia Krajowa (AK)
(1)
II wojna światowa (1939-1945)
(1)
Wojna partyzancka
(1)
Zgrupowania Partyzanckie "Ponury" (Armia Krajowa)
(1)
Subject: time
1901-2000
(1)
1939-1945
(1)
Subject: place
Kielce (woj. świętokrzyskie ; okolice)
(1)
Polska
(1)
Genre/Form
Pamiętniki i wspomnienia
(1)
Domain
Bezpieczeństwo i wojskowość
(1)
Historia
(1)
1 result Filter
Book
In basket
W 1943 roku przybył na Kielecczyzne „Ponury”, który otrzymał zadanie zorganizowania partyzantki AK w Górach Swietokrzyskich i objecie funkcji komendanta Kedywu Okręgu AK Kielce. Został on skierowany do Michniowa, gdzie przystąpił do tworzenia partyzantki. Rozpoczął od oddziału ppor. „Robota”, który kwaterował na Kamieniu Michniowskim, i oddziałów „Grota”oraz „Oseta” przebywających w lasach siekierzyńskich na Wykusie. [...] Kiedy dotarła do nas wiadomość, ze Michniów jest w niebezpieczeństwie, w obozie zarządzono alarm. Zgrupowanie, pozostawiając tylko ubezpieczenie, pospieszyło do Michniowa. Było już jednak za późno. Niemcy po spaleniu części wsi i wymordowaniu wielu mieszkańców, nie szczędząc dzieci i starców, odjechali. Pozostała przy życiu reszta mieszkańców tułała się w pobliskim lesie. Zgliszcza domów, swad spalonych ludzkich ciał, jeszcze tlące się drewniane belki, dochodzący płacz dzieci i dorosłych -wszystko to przejęło nas niesamowitą grozą. Chodziliśmy wśród spalonych domów, ratując, co się tylko dało uratować. Michniowiacy z oddziału 59 rozproszyli się po wsi, szukając swoich najbliższych. Od czasu do czasu dochodziły nas głosy rozpaczy. To któryś z partyzantów znalazł zwłoki kogoś z rodziny. Chodząc tak wśród tlących się jeszcze domów natrafiłem na wpół zwęglone zwłoki może kilkumiesięcznego dziecka - to zupełnie mnie zaszokowało. Ogarnęła mnie taka wściekłość, ze w następnej akcji na pociąg, która nastąpiła w kilka godzin później, byłem bezwzględny. Nie przepuściłem żadnemu, z czystym sumieniem rąbałem z pistoletu do każdego Niemca, jaki mi się tylko nawinął pod rękę. Myślę, że tak wtedy postępowali wszyscy moi koledzy.
This item is available in one branch. Expand information to see details.
Biblioteka Białaczów
There are copies available to loan: sygn. 943.8.082 (1 egz.)
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again